18.8.15

10. ~ Komórka



– Dziękuję, że przyszedłeś – mówię, siadając naprzeciwko Verdasa. Przedtem jednak dokładnie mu się przyglądam. Jest ubrany w dżinsy i szarą bluzę, a na jego twarzy widzę jednodniowy zarost. Z radością przyznaję, że szatyn należy do przystojniejszej części mężczyzn, przez co flirtowanie z nim, nie powinno sprawiać mi trudności.
Dziś jest dzień, w którym zacznę wprowadzać w życie mój plan uwodzenia Leona. Po przemyśleniu tego jednak doszłam do wniosku, że nie wszystko będzie takie łatwe, jak mi się na początku wydawało. 
Szatyn nie jest zwolennikiem związków, co oznacza, że moimi jedynymi opcjami jest przyjaźń z nim albo pójście z nim do łóżka. Obawiam się jednak, że tylko te dwa rozwiązania razem dadzą mi możliwość manipulowania nim. Dlatego właśnie postanowiłam najpierw wystarczająco się z nim zaprzyjaźnić, potem udawać podobną do niego i wmówić mu, że mnie również nie zależy na randkach i prezentach, a potem… wskoczyć mu do łóżka. 
To, czego w sobie nienawidzę to to, że nie mam problemu z ostatnią częścią planu. Właśnie to upodabnia mnie do mojej matki i to właśnie do tej wspólnej cechy dążyłam będąc nastolatką.
Wiem jednak, że teraz, chociaż raz w życiu, mi się to przyda. Już niedługo będę w stanie tak zmanipulować Leonem, że znienawidzi Veronicę jeszcze bardziej niż nienawidził ją do tej pory. Oddalę go również od ojca, a potem uświadomię im obu, że to moja matka zawiniła i, że to przez nią ich relacja tak drastycznie się popsuła.
Kiedy będzie robiła wszystko, żeby to naprawić; kiedy będzie już wystarczająco blisko żyli długo i szczęśliwie, zniszczę ją. Każdy członek jej teraźniejszego życia, dowie się o jej przeszłości. Z szanowanej właścicielki kawiarni i żony bogatego biznesmena stanie się nikim. Nie zajęło mi dużo czasu do odkrycia, że to właśnie tego boi się najbardziej.
Nie interesuje mnie już, co pomyślą o mnie dziadkowie; jak na tym wyjdę i ile pracy będzie mnie musiało to wszystko kosztować. Zrobię wszystko, żeby cierpiała równie mocno, jak ja cierpiałam przez całe swoje życie. Życie, które przeżyłam bez rodziców.
Koniec z milutką Violettą. Ona mnie zniszczyła, teraz ja zniszczę ją.
– Nie ma sprawy – odpowiada. – Właściwie to mam do ciebie sprawę.
Prostuję się na krześle.
– Pamiętasz może tę… starszą panią, która ostatnio rozmawiała z żoną mojego ojca?
Kiwam głową, bojąc się tego, co powie dalej. Czego on, do cholery, chce od mojej babci?
– Obiecaj mi, że jeśli jeszcze tutaj przyjdzie, zadzwonisz do mnie albo zwolnisz się i pójdziesz za nią.
Patrzę na niego szeroko otwartymi oczami. On chce wiedzieć, gdzie mieszka moja babcia. Jeśli zdobędzie jej adres, bez problemu odkryje, że mieszkam razem z nią.
Kocham moją babcię, ale w tej chwili mam ochotę ją udusić za to, że w ogóle tu przyszła.
–  J-j-ja… nie mogę się tak po prostu urwać z pracy.
– Wezmę to na siebie – oznajmia i łapię mnie za dłoń leżącą na stole. Kątem oka dostrzegam Ludmiłę, która nas obserwuje. Po jej minie stwierdzam, że nie podoba jej się gest szatyna. Ignoruję ją jednak i nie zabieram ręki. Mam dość jej fochów. Leon nie jest niczyją rzeczą, a ona nie będzie mi dyktować, z kim mogę spędzać czas, a z kim nie. – Proszę.
Wzdycham głośno i kiwam lekko głową. Przecież nawet jeśli moja babcia się tu pojawi, to skąd Verdas może to wiedzieć? No chyba nie od Veronici.
– Jestem twoim dłużnikiem – oznajmia, ściskając moją dłoń.
Uśmiecham się.
– Wiesz… właściwie to możesz coś dla mnie zrobić – mówię, mając na celu wprowadzenie mojego planu w życie.
Unosi brew, podnosząc kąciki ust.
– Słucham.
– Pamiętasz może nasz wspólny wypad? Czekam na powtórkę. Co prawda cały dzień razem raczej odpada, ale może… kino?
– Przyjadę po ciebie parę minut przed zamknięciem.
W duchu gratuluję sobie. Nigdy nie byłam dobra we flirtowaniu. To chłopacy zawsze podrywali mnie, a ja starałam się przy nich nie zbłaźnić. Uznaję więc to za małe zwycięstwo.
– Przyjedź po mnie na ten przystanek niedaleko mojego domu.
Przypominam sobie, że Leon wie, gdzie mieszkam. Muszę trzymać go z daleka od mojego miejsca zamieszkania, zanim spotka moją babcię. O tej godzinie na pewno nie zastanie jej w pobliżu przystanku. Babcia nie wychodzi z domu, kiedy jest już ciemno i chyba po raz pierwszy w życiu, jestem jej za to wdzięczna.
– Okej.
Nagle do kawiarni wpada Veronica, a my odwracamy się w jej stronę. Rozmawia przez telefon i, nie witając się z nikim, kieruje się w stronę swojego gabinetu. Zanim jednak znika za drzwiami, mamy szansę usłyszeć, jak mówi do kogoś po drugiej stronie:
– Zostawiłam to życie za sobą i oczekuję, że to uszanujesz i dasz mi święty spokój.
Wiem, z kim rozmawia. Jestem w tym momencie tak wkurzona na moją babcię, jak nigdy. Po co w ogóle kontaktuje się z moją matką? Przy mnie zachowuje się, jakby taka osoba w ogóle nie istniała, a za moimi plecami, przychodzi do jej kawiarni i telefonuje do niej. Co jeszcze gorsze – rozmawiają o mnie. A ja oddałabym chyba wszystko, żeby być świadkiem tej rozmowy i wiedzieć, co dokładnie mówią.
– Telefon – mówi Verdas, przerywając moje przemyślenia.
Patrzę na niego pytająco.
– Muszę zwinąć jej telefon.
– Co? Nie! – reaguję gwałtownie, czym wywołuję zdziwienie szatyna. Gdyby miał jej telefon, mógłby bez problemu skontaktować się z moją babcią, a to uniemożliwiłoby mi wszystko – poznanie jej i zemstę. – J-ja zrobię to za ciebie. Zobaczysz, zrobię to tak, że nawet nie zauważy. I dam ci tę komórkę dzisiaj wieczorem.
Jeśli dostanę aparat przed szatynem, będę miała możliwość wykasowania z niego wszelkich śladów kontaktu z babcią.
– Zaufaj mi.
Po chwili zastanowienia, kiwa głową i już ma coś odpowiedzieć, kiedy przerywa mu dźwięk SMS-a. Wyciąga komórkę i po odczytaniu wiadomości, ponownie przenosi spojrzenie na mnie.
– Muszę lecieć – oznajmia, po czym wstaje. – Widzimy się wieczorem.
Po pocałowaniu mnie w policzek, wychodzi, a ja przygryzam dolną wargę, udając, że wcale nie zrobiło to na mnie takiego wrażenia.

Kolejne godziny spędzam na obmyślaniu tego, jak zabrać telefon Veronice. Okazało się to trudniejsze niż mi się wcześniej wydawało, ale przecież nie mogę teraz zrezygnować. Muszę zyskać zaufanie Leona, a poza tym on nie może dostać komórki z numerem mojej babci. Nie mogę do tego dopuścić.
Pomyśleć, że gdyby nie ta jej głupia wizyta i paplanie o mnie nie zwracając uwagi na towarzystwo, wszystko byłoby łatwiejsze. Teraz mogłabym skupić się na zbliżeniu się do Verdasa, a nie na kradzieży telefonu mojej matki.
Kiedy w kawiarni nie ma już tylu klientów, postanawiam zaryzykować. Kieruję się do jej gabinetu i pukam do drzwi. Po usłyszeniu zirytowanego proszę, powstrzymuję się przed przewróceniem oczami i wchodzę do pomieszczenia.
Jest to mały pokój – beżowe ściany, ciemnie panele, a na środku drewniane biurko. Teraz znajdują się na nim stosy papierów.
Veronica siedzi na krześle przy meblu i patrzy na mnie wyczekująco.
– Emm… Carl prosi panią o pomoc w kuchni.
Marszczy brwi, ale wstaje i wychodzi z gabinetu, nic nie mówiąc. Mam wrażenie, że od konfrontacji z Leonem, boi się cokolwiek do mnie powiedzieć. Nie, żeby mi to przeszkadzało – jestem mu cholernie wdzięczna za tamtą akcję. 
Przymyka drzwi i po cichu ruszam do biurka. Podnoszę pojedyncze kartki, szukając komórki. Kiedy już dociera do mnie, że nie ma go nigdzie na wierzchu, przeszukuję szuflady. Już mam się poddać, gdy w pomieszczeniu rozlega się dzwonek jej komórki. Schylam się do torebki leżącej na podłodze i wyciągam urządzenie. Następnie je wyciszam i szybko opuszczam pomieszczenie. Kiedy nigdzie w pobliżu nie widzę matki, oddycham z ulgą.
Idę do toalety dla pracowników i zamykam drzwi na klucz. Odblokowuję wyświetlacz i próbuję pousuwać połączenia z moją babcią, ale ktoś, kogo moja matka nie ma w kontaktach, próbuje się do niej dodzwonić, skutecznie mi to uniemożliwiając.
Postanawiam odebrać. Babcia zawsze mówiła, że mam głos podobny do matki – pora się o tym przekonać.
Przełykam głośno ślinę i naciskam zieloną słuchawkę, po czym przykładam aparat do ucha.
– Halo?
– Veronica? Musimy porozmawiać – rozpoznaję męski głos. Może to ojciec Leona? Ale dlaczego nie miałaby zapisanego jego numeru? – Za jakąś godzinę będę w Chicago.
– O czym? – wyduszam z siebie.
– O Violetcie. – Zastygam. – Nie mogę uwierzyć, że przez tyle lat ukrywałaś przede mną coś takiego. Nie wywiniesz się od tej rozmowy. Nawet nie próbuj.
Zanim zdążę cokolwiek odpowiedzieć, mężczyzna się rozłącza. 
Stoję przez następne kilka minut w ciszy i bezruchu. Kim jest ten koleś? Dlaczego chce rozmawiać o mnie? I co Veronica przed nim ukrywała?
Czemu, do cholery, jak zwykle tylko ja o niczym nie wiem? 
Dzisiaj porozmawiam z dziadkami. Wyciągnę z nich odpowiedzi na wszystkie moje pytania bez względu na cenę. Te sprawy dotyczą mnie. Mam prawo wiedzieć wszystko na ich temat.
Z zamyśleń wyrywa mnie pukanie do drzwi. Otrząsam się i przekręcam zamek. Moim oczom ukazuje się Ferro. Na mój widok unosi podbródek i wchodzi do środka bez słowa. Jest na mnie obrażona? Błagam, co ja jej takiego zrobiłam?
Mam dość jej problemów. Nie pracuje tutaj od wczoraj, mogła zagadać do Verdasa już dawno, a nie mieć teraz pretensje do mnie o to, że ja miałam na tyle odwagi.
Mam dość Ludmiły.
Mam dość Veronici.
Mam dość moich dziadków.
I, szczerze mówiąc, mam dość siebie.

Po pracy mam ochotę rzucić olać wszystkich i iść spać. Jestem padnięta i już sama nie wiem, co dzieje się z moim życiem. Chcę tylko paść na łóżko i nie wstawać z niego przez co najmniej dwanaście godzin. 
Niestety szybko przypominam sobie o rozmowie z dziadkami i spotkaniem z Leonem. Otwierając drzwi do domu, w myślach planuję, co teraz zrobić. Zadzwonię do Verdasa i przełożę nasze wyjście na jutro. Potrzebuję tych wszystkich odpowiedzi dzisiaj, a jeśli z czegoś nie zrezygnuję, to chyba nie wytrzymam psychicznie. 
Rzucam torebkę na stolik w przedpokoju i kieruję się do kuchni w celu napicia się czegoś. W progu zamieram. Jak się okazuje, znajdują się tam już moi dziadkowie i jakiś mężczyzna. Dokładnie mu się przyglądam i widzę w jego twarzy coś znajomego. Dopiero po chwili dociera do mnie, że widzę w nim siebie.
Otwieram szeroko oczy i kręcę głową, nie odzywając się. Patrzę na dziadka i babcię i widzę w ich oczach potwierdzenie.
To ten mężczyzna dzwonił do mojej matki.
To on jest tym najważniejszym dla mnie klientem.
On jest moim ojcem.

~*~

Kurcze, mam teraz brzydki zwyczaj :/. Powinnam mieć napisaną 12. i dopiero dodać ten rozdział, a już 3. raz najpierw dodaję, potem piszę ://. Będą z tego problemy XDD.
W każdym razie chciałam dodać ten rozdział jeszcze dzisiaj, bo jutro mam rozpoczęcie (wiem, że mówiłam w poniedziałek, ale parę rzeczy się pozmieniało i ostatecznie jutro o 15 zaczynam szkołę ;||), ale wiele rzeczy mi przeszkodziło. Między innymi, wstałam o 12, robiłam porządek w telefonie muzyce w telefonie i zajęło mi to +/- cztery godziny, później pisałam z koleżanką z Polski, a że trudno się odzwyczaić od tego, że widzę ją codziennie po kilka godzin, troszkę nam zajęła rozmowa, teraz skończyliśmy montować szafę i wgl żal ;//. Chcę spać.
Cóż, w rozdziale pojawia się nowa, mam nadzieję, ciekawa postać, która może sprawi, że wreszcie nie będzie nudno ;p.
Ah, no i obiecuję, że wkrótce nadrobię i zacznę komentować Wasze blogi. Przez tą przeprowadzkę, wcześniej upały itd. nie pamiętam, kiedy ostatnio pisałam komentarz na innym blogu, niż ten, do którego komentowania jestem zmuszana, więc jakby co zostawcie swoje linki tutaj :). Jeśli jestem u kogoś w obserwatorach to na pewno wkrótce się u niego pojawię. Teraz muszę przestać czytać książki, bo moje zapasy zgromadzone w PL się kurczą, a muszą starczyć na 11 miesięcy :p.
Btw. polećcie mi jakieś książki, jak dostanę wypłatę ze szkoły (komu będą płacić tysiaka koron miesięcznie za chodzenie do sql? :") Mówiłam, że kocham ten kraj? :")) to może poproszę kogoś z Polski o wysłanie dużej ilości książek. Żeby być fair, ja Wam polecam książki Colleen Hoover <3 Zakochałam się, właśnie kończę ostatnią książkę wydaną w Polsce, która mi została <3 Taki szał macicy na Greena, a Nicol kocha Hoover <333.
Jezu, długa ta notka ;o. Przepraszam, już się zamykam ;D. Idę kończyć 12. :P.
Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodobał i czekam na Wasze opinie :*

Do następnego :>

Quinn <3

PS

30 komentarzy = 11. ;P

36 komentarzy:

  1. #CiotaKtóraNieZasłużyłaNaMiejsce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. #MisiekWłaśnieWracaDoDomuIPlusemTegoJestŻeNieBędzieMusiałJużSpędzać24HNaDobęZBratemMiśka ^-^
      Misiek znowu odzyskał chęć do życia :D

      #NaPoczątekChwilaCytatuZMiśkiem #PzM #MiśkowiPomysłySięKończą #Kowalski

      1. Podzieliłem przez zero!
      2. Północ – godzina, kiedy to plugawe zło wypełza, by plugawić.
      3. Ranisz moje uczucia Amando. Ten żyrandol jest zbyt pluszowy.
      4. Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka…
      5. Lubie orzechy i lubię masło, ale bardzo nie lubię... Masło orzechowe? (Zbliżenie kamery) Dziwne.

      Misiek jak tak na to patrzy to chyba najgorsza chwila cytatu z Miśkiem :/ Pingwin wybaczy Miśkowi. Kowalski nie jest tak śmieszny jak Szeregowy i NIE LUBI MASŁA ORZECHOWEGO. DLACZEGO?

      Co do rozdziału...
      ROZDZIAŁ ♥♥♥
      Misiek nie wie czemu, NAPRAWDĘ,Misiek aż nie poznaje siebie, ale coraz bardziej lubi Fiolkę :D Co z tg., że Pingwin rb z niej sukę xD
      Pingwin uważa, bo Misiek już jest uzależniony od tg opo, co bd jak Misiek wpadnie w jeszcze w większy nałóg?
      BD PROBLEM.
      Tak jak z tymi wszystkimi fanami burgerów Nokii.

      Misiek czeka, aż Fiolka wróci do domu wszystko wygarnie dziadkom i zacznie im grozić, żeby wydostać prawdę. Misiek wie, że tak nie bd, ale cśśś.
      Misiek coraz bardziej lubi Leonettę w tym opo. To też źle świadczy. I nawet Misiek nie napisze, że jest #TeamLeomiła
      BO co dziwne woli Leonettę u Pingwina.
      Pingwin widzi co zrb?
      I tak to jest Miśka wina. Jedna z zasad Pingwina :D

      Misiek poleca książkę "Wyznania Miśka, mieszkańca lasu". Ale Misiek ostrzega - jak Pingwin zacznie to od razu się wciągnie. W środku zdjęcia z sesji zdjęciowej Miśka, o której Misiek mówił. Ta, w której Misiek opiera się o swoje niebłyszczące już autko i Leon mu rb focie xD
      Pingwin szuka książki z tańczącym niedźwiedziem na okładce w dziale bestsellerów ^-^

      A jak Pingwin skończy to Misiek poleca "Papierowe Miasta" xD Tak serio Misiek nie ma czego polecić Pingwinowi, bo Misiek jak czyta już coś normalniejszego to Pingwin już to czytał.
      FOCH TAK BEZ POWODU.
      A CO.
      YOLO.
      Nie ten blog.
      UPS.
      Misiek jest wróżką, Pingwin pamięta ^-^

      Misiek poleca Pingwinowi "Zmierzch", chociaż nie czytał *-*

      #CzekamNaNext

      Teddy "Misiek aka Kisiek aka Buszmen" Nutella Verdas Guzman

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Wow, rozdział cudny ^^
      Violetta po raz pierwszy (?) widzi swojego ojca? Mogłam coś pomieszać z historiami, tyle ich czytam i komentuję, że to aż przerasta moje granice xd

      Uwodzenie Verdasa - podoba mi się! ♥ I co więcej, jestem w stu procentach pewna, że nasz kochany Leosiek podrywacz ulegnie Fiolce xd Zdziwiłabym się, gdyby nie ;p

      Czyżby Ludmiła była zazdrosna, czy mi się tak tylko wydaje? o.O Nie, pewnie mi się nie wydaje. No ale ona i Verdas? Błagam! To nie jest realne... Ja tam widzę Federico przy jej boku ♥

      Klawiatura mi się psuje i głupio się pisze, ale ja dam radę! ^^ Też chcę tysiaka koron za chodzenie do szkoły - wtedy miałoby to jakiś większy sens xd Też czytam różnorodne książki i powoli zaczyna mi brakować fajnych do przeczytania, bo u mnie w bibliotece to normalnie n i c nie ma ;-;

      Ale nie przeciągam ;*
      Jakbyś chciała wpaść do mnie to tu masz linki:
      http://milosna-historia-violi.blogspot.com/
      http://dont-forget-about-uss.blogspot.com/

      Do następnego! ;*
      Hope

      Usuń
    2. Ty przynajmniej masz bibliotekę! XDDD
      Ja mam tuż przed domem, taką wielką i nowoczesną i wgl piekną, ale nic stamtąd nie wypożyczę, bo jak na razie umiem co najwyżej policzyć po szwedzku do dziesięciu xDD.

      Usuń
  3. Seria pretty little liars polecam bardzo :-) super książki bynajmniej dla mnie :-) a rozdział mega ! Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam trzy tomy w zeszłe wakacje i nie mogę się wziąć za czwarty, bo już nie pamiętam co było w poprzednich xDD

      Usuń
  4. #PanieBoże
    Jezu Chryste tyle sie tutaj dzieje xD
    V jaka z cb zła dziewczynka xD
    - flirtujesz z Verdaskiem tylko po to żeby pojąć jakieś tam korzyści xD.
    - kradniesz telefon swojej zwyrodniałej mamusi.
    Oj nie ładnie nie ładnie.
    A ja myślałam, że jesteś typem tej uroczej, niewinnej dziewczynki.
    A tutaj proszę bardzo taka niespodzianka xD.
    I jeszcze tatuś Violetty xD
    Może przynajmniej on okaże się normalny xD
    Może ...
    Mamusia nie powiem kto, więc może dawca plemników okaże się normalniejszy.
    Nagle, tak ni z gruszki ni z pietruszki dowiaduje się o córeczce?
    Coś chyba tutaj nie tak.
    I w ogóle kto mu o tym powiedział?
    Wątpię żeby dziadkowie Violetty chcieli od nowa wplątywać w "rodzinne porachunki", chcą ją trzymać z dala od matki a sprowadzili by ojca?
    Nie.
    Veronika?
    Ona odpada w przed biegach.
    Ojciec Leona?
    On pewnie nawet nie ma pojęcia o przeszłości aktualnej żony.
    Leosiek?
    On chyba nie otrzymał jeszcze telefonu swojej macochy. I skąd mógł by odnaleźć ojca swojej przyszłej dziewczyny.
    A co do przyszłej dziewczyny ...
    Coś przewiduje że Violetta z tych emocji nie przyjdzie na przystanek.
    Leon przyjdzie do niej do domu.
    Pozna jej babcie.
    Domyśli się wszystkiego.

    Sydney ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Nina ma śmieszną żyłkę na czole w tym gifie xDD

      Ale nie o to tu chodzi, chyba?

      Witam Cię bardzo, Pinqu
      Wróciłaś do szkoły, płacą Ci za to - pff tak to ja bym była uczennicą z 100% frekwencją, a że chodzę do szkoły w PL za darmo, to tak właśnie wygląda moja edukacja. :D

      Wszyscy się jarają, bo obsada ląduje w Polsce i wgl, a Olivie będzie gnić w domu, nad morzem, spalać ciało na słońcu i chłodzić się w morzu, więc wcale nie mam gorzej :O

      Btw. Ten flirt Violetty jest dla mnie mega śmieszny. Biedna, nie wie, że próbując uwieść Verdasa, wygląda jak ... mała, zagubiona dziewczynka z milionem dolców w torbie i nie wie co z tym zrobić. Boże, jakie porównanie xDD

      Zabrać telefon Veronice i udawać ją, gdy dzwoni tatuś Leóna - bezcenne przeżycie w kiblu na zapleczu ;')
      Jeszcze się okaże, że Verdas i Castillo to jakaś rodzina i V. oraz L. nie będą mogli być razem. O God, ale LOL :'D

      Pinqu, czytałaś może Maybe Someday Collen Hover ? Jeśli nie to polecam bardzo, ponieważ przebiła nawet Losing hope, czy Hopeless, a to dziwne. matko, zakochałam się w tej niesamowitej książce ♥ ♥ ♥

      Do następnego ;*
      Olivie xoxo

      Usuń
    2. Skoro mowa o książkach, polecę Ci kilka:
      ~ Cała seria Dary Anioła,
      ~ Szeptem i dalsze części,
      ~ Diabelskie maszyny, tak jakby sequel Darów Anioła ;)
      ~ Dziewczyny z Hex Hall

      Wszystkie są fantasy, nie wiem, lubię ten rodzaj. Tylko wtedy to wszystko jest dla mnie prawdziwe ;)

      Usuń
    3. Czytałam wszystkie książki Colleen wydane w PL :P Teraz czekam na "Ugly Love" <333

      Usuń
  6. Świetny!!
    Rozdział boski!!
    Jaka z Violetty suczka się zrobiła.
    Podoba mi się to!
    Plan Vils zajebisty!
    Ty to masz łeb,że takie rzeczy wymyślasz.
    Ojciec Vilu!!!
    God,to może wszystko skomplikować.
    Jakie książki czytasz?
    Plis napisz, bo ja to książkoholik.(dobrze napisałam?bo sugeruje się nazwiskiem mojego kolegi "Holik")
    Poleć coś,nawet dużo "cośów" :-P
    Życzę dużo weny i czekam na nexta<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio skończyłam "7 razy dziś" ;D. Polecam ;))

      Usuń
  7. WTF?!
    Veronica robi się coraz gorsza ;-;
    Coraz więcej okropnych faktów się ujawnia ;-;
    Ludmił mnie mega wkurza.
    Straciłaś swoją szansę, zrozum!
    Ta cała intryga zniszczy Leonettę, to przewidywalne xd ;-;
    Vilu się pewnie serio w nim zakocha, a on w niej :p
    Babcia Vilu jest okropna...
    Wszyscy są okropni oprócz Leona :D XD
    Boski rozdział :)
    Czekam :)

    Zapraszam
    leoneettaamor.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o nie, trza uokropnić (wiem, że to słowo nie istnieje xDD) Leona ;// xDD

      Usuń
  8. Z książek polecam sagę "Szeptem", chociaż ostatnia część nie przypadła mi do gustu. Dobra jest też "Podwójna tożsamość". Podchodzi trochę pod kryminał.
    Przechodząc do rozdziału. Chciałaś zrobić niegrzeczną Violettę i chyba Ci się udało. Jest bardzo wyrachowana. Wskoczenie Verdasowi pod pościel, wykorzystanie go tylko po to, aby przeżył to co ona w dzieciństwie...nie pochwalam. Zemsta na znienawidzonej matce- ok, ale niszczenie komuś relacji z ojcem tylko dlatego, że jak mi się wydaje zazdrości im tej więzi, jest ciosem poniżej pasa. Nie zmienia to faktu, że teraz, gdy zmieniłaś nastawienie Violetty, opowiadanie jest x 1000 ciekawsze. Czytałam ten rozdział z zapartym tchem nie wiedząc co wydarzy się później. Do tego pojawił się ojciec naszej szatyneczki. Oj, dziewczyno na motałaś. Tylko czego on teraz chce? Zabrać dorosłą dziewczynę na lody? Nowa postać na pewno spowoduje, że brązowooka będzie musiała bardziej uważać. Ktoś jeszcze będzie patrzył jej na ręce. Coś czuję, że dni Amy są policzone...
    Verdas też powoli wprowadza swój plan w życie. Kradzież telefonu, śledzenie starszej pani...w takim tempie odkryje druzgocącą prawdę szybciej niż ktokolwiek zdąży mrugnąć. Ciekawi mnie jego reakcja i to, kto pierwszy zrealizuje swole cele. Leon VS. Violetta. On odkryje prawdę czy ona zniszczy mu życie? To wszystko brzmi jak jeden wielki wyścig szczurów, do którego zaraz dołączy Veronica, babcia i rzekomy ojciec.
    Ludmi obrażona. Ktoś tu lubi sobie robić wrogów.
    Chyba się trochę rozpisałam...

    Chciałaś jeszcze adres bloga, więc proszę. Wpadnij, skomentuj, będzie mi miło
    soplease-leonetta.blogspot.com

    Weny, powodzenia i samozaparcia w nowym roku szkolnym. Z tymi pieniędzmi to prawda?
    ~Shy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak myślisz :D. Fiolka ma być suką już w którymś moim opowiadaniu i jak na razie, tylko w tym mi to jakoś tam wychodzi ;p

      Usuń
  9. OMG ! ♥ Brakuje mi słów :D To było coś .... Coś NIESAMOWITEGO ^^ !
    Dziękuje że piszesz <3333 Oj Oj, Nawet nie sądziłam że Violetta może mieć takiego ostrego tego pazurka ^^ :P Ale to nawet dobrze xD Tylko jestem ciekawa jak to się skończy, gdy Leon się o tym dowie ..... Ale to zostawiam tobie, i mam nadzieje że będzie dobrze ☻ Czyli Viola obaczyła swojego ojca *o* Jestem bardzo ciekawa co się stanie xD Coś czuje że będzie kłótnia xD ♥

    Super rodział ! :D
    Czekam na next ^^
    Besos :*************

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział jak zwykle zabiera dech w piersiach.. :)) Wrócę, o ile znów nie zapomnę ;//

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Rozdział genialny <3
      Jednak robisz z Vi suke? Foch!
      Żarcik xD
      Super ma ten plan :-) Nowa postać? Jest ojcem Vils? Będzie się działo :-D
      ------------------------------------
      Co do książek... Hm.
      Jest taka seria Julia. Są trzy części o ile dobrze kojarzę. Julia - Noc w Nowym Jorku, Julia - Porwanie w Londynie i jeszcze jakaś trzecia. Naprawdę polecam.
      Masz wattpada? Możesz zajrzeć jeśli nie masz. Co prawda roi się w nim od ff, ale są też inne. Super apka ;-)
      Jeśli miałabym coś polecić z wattpada to: Nie zakochaj się we mnie, Bad Girls, Pokochaj mnie znów, Jesteś moja, Tylko moja, Na zawsze moja itp. Ja też dodaję własną.
      Buziaki :*
      /Nitka

      Usuń
  12. Boski <33
    Bardzo spodobał mi się ten rozdział Jeden z najlepszych w tym opowiadaniu jak dotąd
    Bardzo zaintrygowal mnie plan Violi Ciekawe czy jej się uda.
    Hmm ojciec Violetty? Ciekawe czego on chce
    Z niecierpliwością czekam na next :**
    Weny Życzę! :D
    Pozdrawiam i całuję :**

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy next? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisze się ;p. Może jutro, najpóźniej we wtorek ;))

      Usuń
  14. Mega😍 jestes najlepsza! Mam nadzieje ze w koncu cos sie wyjasni....Wredna Fiolcia? Ulala :D czekam na next i pozdrawiam
    Ps wpadniesz? http://leonetta-milosc-zawsze-zwyciezy.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X