Czuję, że w pokoju jest
jasno. Czemu akurat dzisiaj musi być słoneczny dzień? Tak bardzo
chciałabym, żeby w tej chwili ta przeklęta kula gazowa zaszła.
Chociaż na godzinkę. Otwieram oczy i zauważam, że okna nie są
zasłonięte. Jestem pewna, że wczoraj wieczorem jeszcze były –
mam więc sprawcę. Wzdycham głośno i patrzę na zegarek – 10.
Wstaję z łóżka i podchodzę do okna. Lara i Megan siedzą na
hamaku i o czymś rozmawiają, gestykulując przy tym. Parę metrów
od nich jest stolik, przy którym siedzą państwo Verdas, mój tata
i Leon.
Zawsze tak jest – za
każdym razem, gdy tu przyjeżdżamy wszyscy najpierw siedzą do
późna, a potem wstają o świcie i siedzą w ogrodzie. Choć muszę
przyznać, że pierwszy raz w życiu widzę w tej scenerii również
Leona.
Idę do łazienki, gdzie
biorę szybki prysznic i ubieram niegdyś zwiewną sukienkę –
niestety dziś jest ona prawie, że obcisła. Boję się co będzie
za miesiąc, za dwa, nie wspominając już o tym, co będzie za
cztery, kiedy uświadomię sobie, że po urodzeniu bliźniaków, już
nie odzyskam dawnej figury.
Kiedy jestem już ubrana
w luźne szorty i – już nieluźną – białą koszulkę, schodzę
na dół, a następnie idę za dom. Wykorzystuję to, że Verdas
siedzi tyłem i schylam się, po czym szepczę mu do ucha:
– Kochanie, nie wiesz
może, co stało się z zasłonami?
Na dźwięk mojego głosu,
odwraca się i uśmiecha, a następnie delikatnie całuje. Zajmuję
miejsce obok niego, spoglądając na niego wyczekująco.
– To pewnie wiatr –
tłumaczy, a ja uśmiecham się szeroko, kręcąc głową.
Po chwili wszyscy znowu
zaczynają prowadzić przeróżne dyskusje przy stole. Miło jest
wiedzieć, że mój ojciec przypadł do gustu nawet ojcu Verdasa i
mają mnóstwo wspólnych tematów. Myślę, że to dzięki temu,
mężczyzna w końcu mnie zaakceptował.
– Naprawdę myślę, że
powinniście się zastanowić nad ślubem – mówi w końcu Melisa.
Wspomina o tym przy dosłownie każdej okazji. – Co powiecie swoim
dzieciom, gdy kiedyś zapytają, czemu rodzice ich znajomych mają
ślub, a wy nie? Jeszcze dacie im zły przykład i sami w przyszłości
zrobią to samo.
Kątem oka widzę, jak
mój tata i Cristian wzdychają. Każdy już zdążył się z tym
pogodzić – nawet Lara i Megan żyją od teraz z myślą, że nie
zostaną moimi druhnami. Niestety Melisa jest zbyt tradycyjna.
Zawsze, gdy tu jesteśmy, rozpoczyna ten sam temat.
– Powiemy im, że świstek
papieru nie jest nam potrzebny do szczęścia. Poza tym podejrzewam,
że kiedy nasze dzieci będą mogły brać ślub, nikt go już nie
będzie miał, więc będą na czasie – odpowiada Leon.
Parę miesięcy po jego
rozwodzie z Biancą, myśleliśmy nad ślubem, ale w końcowym
efekcie doszliśmy do wniosku, że dobrze jest tak, jak jest i – ku
niezadowoleniu Melisy – cały czas się tego trzymamy.
Kobieta wzdycha
zrezygnowana i już wiemy, że na parę godzin dała sobie spokój.
– A co z domem? Zdążycie
przed porodem? – zadaje kolejne pytanie z listy: O co zapytać
Vilu i Leona, kiedy przyjadą.
– Tak – odpowiada szatyn znudzony. – Zostało już niewiele, w
przyszłym miesiącu będziemy mogli się tam spokojnie wprowadzić.
Kiedy
okazało się, że jestem w ciąży, Leon planował, żebyśmy
przeprowadzili się do większego mieszkania, ewentualnie małego
domu jednorodzinnego, kiedy jednak okazało się, że nie będzie
miał jednego dziecka, a dwójkę i to naraz, kupił ziemię
niedaleko domu Melisy i Cristiana. Budujemy tam dom, który pomieści
nie tylko nas i dzieci, ale również mojego ojca i Megan.
– A pokoje dla dzieci? Są już skończone? – pyta ojciec Leona. Wiem,
że z pewnością nie jestem jego wymarzoną synową, ale moja ciąża
to również powód, dla którego mnie polubił i mimo że udaje
obojętność, wszyscy wiemy, iż nie może się doczekać, aż
zostanie dziadkiem.
– Nic więcej nie da się w nich zrobić.
Leon
uśmiecha się, po czym spogląda na mnie i splata nasze palce, a
potem pochyla się i delikatnie całuje.
* * *
Tak, to jest epilog. Wiem, że pewnie niektórzy się nie domyślili, bo jest nudny, krótki, ogólnie do bani, ale chcieliście szczęśliwie zakończenie, więc macie :p. Gdybym zabiła Leona i Fiolkę (albo obu naraz ^^) byłoby ciekawiej :)). Nie no, wiem, że pomysł nie jest zbyt ambitny, ale po jakiś dwóch miesiącach myślenia nad epilogiem, doszłam do wniosku, że on jest jedynym, który by się nadawał, zawierałby happy end i w ogóle, więc sorry, ale tylko na to mnie stać :/. ALE! Napisałam go przed 13.02, więc dokonałam czegoś, co jeszcze dwa dni temu było niemożliwe ^^.
Nowe opowiadanie jednak zacznie się na 100% po 13.02 (jej, jeszcze 5 dni do ferii :>). Mimo to, jak pewnie większość zauważyła, zmienił się szablon, który mi się strasznie podoba ;>. Planowałam znaleźć minimalistyczny, żeby może i nie był związany z Leonettą, ale nie miałby też zupełnie na inny temat, takim więc sposobem mam szablon, w którym można zmienić zdjęcia i możecie się domyślić, jakie zawody będzie miała Vilu i Leon ^^. Poza tym jest dodana zakładka, ale oczywiście blogger mnie nie lubi, więc zdjęcia się spierdzieliły i jak tylko znajdę chwilę poszukam je w czarnej dziurze zwanej moim laptopem i dodam ^^.
Nowe opowiadanie jednak zacznie się na 100% po 13.02 (jej, jeszcze 5 dni do ferii :>). Mimo to, jak pewnie większość zauważyła, zmienił się szablon, który mi się strasznie podoba ;>. Planowałam znaleźć minimalistyczny, żeby może i nie był związany z Leonettą, ale nie miałby też zupełnie na inny temat, takim więc sposobem mam szablon, w którym można zmienić zdjęcia i możecie się domyślić, jakie zawody będzie miała Vilu i Leon ^^. Poza tym jest dodana zakładka, ale oczywiście blogger mnie nie lubi, więc zdjęcia się spierdzieliły i jak tylko znajdę chwilę poszukam je w czarnej dziurze zwanej moim laptopem i dodam ^^.
Tak więc, do następnego :*
Nicole <3
#MiejsceMiśka
OdpowiedzUsuń"Gdybym zabiła Leona i Fiolkę (albo obu naraz ^^)... "
UsuńMisiek jest fanem Pingwina. I dziękuje za miejscówkę ♥♥♥ Pingwin chyba naprawił zakładkę, bo zdj. są. Ale Misiek i tak widział tą zakładkę wcześniej, więc nwm po co wchodziłam, ale nieważne :D
Violka i Leon na bogato. Bliżniaki bd mieli. (Misiek czuł, że musi o tym poinformować Pingwina, który pisał epilog).
"...Poza tym podejrzewam, że kiedy nasze dzieci będą mogły brać ślub, nikt go już nie będzie miał, więc będą na czasie." Leon bd rodzicem na czasie xD
Misiek jest dumny z tego, że Pingwinowi się udało go napisać ^-^ Ale i tak "Szczęśliwe zakończenia są tylko historiami, które jeszcze się nie skończyły." - Pan i Pani Smith.
Czekam na prolog/rozdział 1. nowej historii. Ja już nie mam ferii ;(
Pozdrowienia z lasu (oby się nie spalił),
Teddy aka Misiek aka Buszmen
Nicol epilog jest super . Bardzo sie ciesze ze udalo ci sie go napisac. Dziekuje i pozdro Aga Verdas
OdpowiedzUsuńOMG jestem druga łał..... Super niemoge doczekac sie do nowego opowiadania ,ty zawsze piszesz super. Twoje opowiadania sa inne od wszystkich,chociaz gdy opuszcza cie wena ty odnajdujesz w sobie jakas moc i sile i dajesz rade. Wiem jak to jest,gdy opuszcza cie wena,nie ma sie sil aby cos napisac. Tak sie nieda nie mozna sie zmusic by cos napisac. A gdy cie spotyka jakies nieszczscie,masz pelno na glowie wszystko ci sie wali. A reszta prosi byc pisala ,tworzyla itp. Rozumiem cie i wiesz mi albo nie twoj epilog wyszedl super,spokojnie potrzebowalas czasu i jest swietnie. Napewno nowe opowiadanie bedzie zarabiste i cudowne bede czekac na nie .......P.S PRZEPRASZAM ZA BLEDY PISZE Z TABLETU
UsuńZajmuję!
OdpowiedzUsuńGenialny epilog! ♥ Nie mam żadnych zastrzeżeń!
UsuńLeon uśmiecha się, po czym spogląda na mnie i splata nasze palce, a potem pochyla się i delikatnie całuje. - Aww, jakie cudowne zakończenie < 3
Epilog nie jest nudny i krótki. Jest idealny!
http://love-story-violettaa.blogspot.com <- zapraszam na 1 rozdział!
Besos,
Kylie ;*
Wspaniały epilog <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało Ci się go napisać pomimo trudności :D
Przyznam Ci rację, że zabicie obuch bohaterów byłoby ciekawsze, ale opcja "żyli długo i szczęśliwie" też mi odpowiada :))
Czekam na następną historię ;*
Moje ferie też się zaczynają praktycznie a pięć dni, więc nic nie robić tylko cieszyć się i radować ^^
Boski
OdpowiedzUsuńWspaniały ^.^
OdpowiedzUsuńAle zastanawia mnie jedno...
Jak to się stało, że oni są znowu razem :>?
Liczyłam na to, że opiszesz jak się godzą itd.
Ale tak też jest super :)
Cieszę się, że go napisałaś pomimo braku chęci i weny :)
Bliźniaki *_*
Leon się rozwiódł z Biancą! :D
Na stos z nią! :D
Wszystko się dobrze skończyło :D
Czekam na prolog :*
Boski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Piękny epilog. :-) Ciesze się ze szczęśliwego zakończenia. Miałam pewne obawy. Wszystko pięknie napisane i nie mogę się doczekać nowej historii! Cudowny szablonik i zakładka z bohaterami. Mam pewne przeczucia co do macochy Leona i mamy Violetty. Myślę, że będą pewnego rodzaju... połączone. :-) Wnioskując z opisu obok, imienia i innych wielu czynników, na moje oko V zakocha się w Leonie podczas swoich poszukiwań. Nie chce nic zdradzać tym, którzy nie zastanawiają się tyle nad detalami i nie starają się odkryć o co biega jeszcze zanim zacznie biegać, więc mam tylko nadzieję, że zrozumiałaś co mam na myśli i oczywiście, że mam rację, bo taki obrót spraw byłby niesamowity! Piękna czcionka w nickach komentujących. Znasz może jej nazwę? Serdecznei zapraszam do mnie. :-) http://rose-lie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA
Super!
OdpowiedzUsuńŚwietny epilog<3
Wyszło mega!
Bliźniaki!!
Nie spodziewałam się takiego zakończenia!W pozytywnym sensie!!
Życzę dużo weny i czekam na nowe opowiadanie. <3 <3 <3
Moje <3
OdpowiedzUsuńZajete!
OdpowiedzUsuńNo to ten, chyba należą ci się przeprosiny :c
UsuńWybacz, że dopiero teraz, sama nie wiem, dlaczego tak zwlekałam.
Przepraszam :_:
Takiego obrotu spraw to ja się nie spodziewałam ;o
Violetta i León razem ♥
Spodziewają się bliźniaków *-*
Lepszego zakończenia nie mogłam sobie wymarzyć.
Chociaż jak tak teraz myślę, to chyba bardziej do tego opowiadania
pasowałoby smutne zakończenie, ale jest dobrze, jak jest :3
Dziękuję Ci za tą wspaniałą historię ♥
Wiem, że niemało nagłowiłaś się nad nią i spędziłaś przy niej długiej godziny :>
Mam nadzieję, że przy następnej wszystko pójdzie o wiele łatwiej i przyjemniej :)
Jutro skomentuje nowe opowiadanie ♥
Całuję,
Katie ♥
Fantastyczny!
OdpowiedzUsuńCudowny rozdzial !
OdpowiedzUsuńJakie to opowiadanie bylo fantastyczne :)
Leon i Vilu beda mieli blizniaki :)) , jak widac preferuja wolny zwiazkek, co sie nie podoba tesciowej ;)
Uwielbiam twoj blog jest niesamowity a szablon genialny bardzo mi sie podoba :)
Udanego tygodnia ;)
A mi się epilog bardzo podoba <33
OdpowiedzUsuńNie uważam że jest jakiś nudny ujęłaś w nim wszystko co potrzeba :**
Czekam na kolejne niesamowite opowiadanko :**
Cudowne, tylko tyle napiszę.
OdpowiedzUsuńMoja miejscówka ;*
OdpowiedzUsuńCudowny epilog!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ze tak późno ale nie miałam czasu ani jak wejść :/
Mi tam epilog podoba się bardzo i to co że krótki ;)
Viola i Leoś są szczęśliwi razem i będą mieli bliźniaki <3
Bez ślubu ale jak tak im dobrze to czemu nie :D
Podobał mi się fragment o tym że jak Leon dowiedział się że będzie miał dwójkę dzieci i to na raz to postanowił budować dom ;)
Czekam na nowe opowiadanie z niecierpliwością ;*
Kocham Cię <333