7.11.14

Rozdział 12: Przyjaciel?

Rozdział dedykowany Miśkowi :*...i wszystkim Pandom <33333333

Również staję i patrzę na niego. Od razu mam w głowie to, co stało się popołudniu na jego biurku. Widząc go, kiedy tak wygląda, mam pewność, że zrobiłabym to ponownie. Najgorsze jest to, że nie potrafię nawet samej siebie oszukać. Nie potrafię powiedzieć do swojego odbicia w lustrze: Nie żałuję, że Ludmiła nam przerwała. Jest wprost przeciwnie - cholernie żałuję. Z chęcią bym ją za to udusiła, ale wtedy byłabym nikim w oczach Ferro. Uważałaby mnie za zwykłą dziwkę, która dała się przelecieć Verdasowi.
     Biorę głęboki wdech, po czym podchodzę bliżej i staję naprzeciwko Verdasa. Z początku nie wiem, jak mam go przywitać, ale na szczęście - albo nieszczęście - robi to za mnie, całując mój policzek. Następnie bez słowa otwiera drzwi od strony pasażera. Wsiadam i zapinam pasy, tymczasem szatyn siada na swoim miejscu i odpala silnik.
     Przez pierwszą połowę jazdy, nie odzywamy się do siebie. Oboje czujemy się niezręcznie w swoim towarzystwie. Leon skupia się na drodze, a ja na widoku za oknem. Kiedy jednak jazda okazuje się dość długa, nie mogę już wytrzymać i postanawiam coś powiedzieć.
     - Długo znasz Diego? - pytam.
     - Był moim kumplem praktycznie od zawsze.
     - Mówiłeś mu o mnie?
     - Ja nie. Moja matka.
     Ponownie parzę przed siebie i uśmiecham się pod nosem. Melisa jest wspaniałą osobą i świadomość, że ona ma mnie za taką również, jest naprawdę miła. W końcu musi uważać mnie za kogoś lepszego niż zwykłą, chwilową dziewczynę jej syna, skoro mówi o mnie jego kumplom. Jedyne, czego żałuję to to, że tak szybko wyjechaliśmy i nie spędzę z nią więcej czasu. Kto wie? Może już nie zobaczę ani jej, ani Lary.
     Wygodniej się rozsiadam i staram wyluzować, ale okazuje się, że nie jest to takie proste. Cały czas kątem oka spoglądam na Verdasa i nie mogę się przed tym powstrzymać. Chciałabym porozmawiać o incydencie na jego biurku, nie jestem jednak w stanie. Nie potrafię od tak zacząć rozmawiać o czymś takim, jak prawie seks na biurku mojego szefa. Z drugiej strony nie mogę zapomnieć o tym. Nie chcę zachowywać się przy nim jeszcze gorzej niż przed wyjazdem do jego rodziców. Tym bardziej w chwili, w której musimy iść na kolację z jego najlepszym kumplem i udawać parę.
     - Zastanawiałeś się już... co powiesz rodzicom?
     Po zadaniu pytania, czekam chwilę aż odpowie. Kiedy jednak odpowiedzi nie dostaję, z powrotem odwracam się w stronę okna.
     - Nie - odpowiada w końcu. - Myślę, że... Po prostu ograniczę nasze kontakty i... może wszyscy zdążą zapomnieć.
     Ponownie na niego spoglądam.
     - Nie chcesz tego - mówię i to nie jest pytanie.
     - Nie zrozumiesz tego. - Wzdycha, kiedy widzi przed sobą niemały korek. - Ojciec tolerował jedną dziewczynę, z którą byłem. Swoją drogą była zdziwiona, że taka dziewczyna się mną w ogóle zainteresowała.
     Zasycha mi w ustach. Wiedziałam, że szatyn bardzo starał się zaimponować swojemu ojcu, ale nie przypuszczałam, że ten ocenia go aż tak nisko. Myślałam, że to Leon się do niego porównywał i stąd te odczucia.
     - Kiedy dowie się, że z kolejną dziewczyną mi nie wyszło, tylko się w tym utwierdzi.
     - Chodziło o Biancę? - Zadając to pytanie miałam nadzieję, że się mylę. Niestety jego potwierdzenie kiwnięciem głową nie mogło być dwuznaczne. - Larę też tak traktuje?
     Zanim mi odpowiada, wyjeżdża z korku.
     - Nie. Lara go nie interesuje, jej wychowaniem bardziej zajmuje się matka.
     Dalsza część jazdy przebiega w ciszy. Kiedy w końcu dojeżdżamy pod restauracje, żadne z nas nie rusza się z miejsca. Wzdycham cicho.
     - Leon?
     Kiedy odwraca twarz w moją stronę, przybliżam się i namiętnie go całuję, obejmując jego twarz dłońmi. Odrywam się, ale on ponownie mnie całuje.


* * *


     Diego okazuje się naprawdę miły. Bardzo przypomina mi Leon w stosunku do swojej matki lub Lary. Swoją drogą Verdas jest przy nim bardzo wyluzowany. Od razu widać, że nie znają się od wczoraj. Szatyn nie zachowuje się tak nawet przy Federico.
     Mi również Diego przypadł do gustu. Oboje dokonują wszelkich starań, żebym nie czuła się wykluczona z rozmowy. Zauważyłam też, że nie musimy udawać narzeczonych. Przy rozmowie z brunetem nie ma takiej potrzeby. W pewnym momencie szatyn jednak kładzie rękę na moim kolanie i gładzie je kciukiem. Patrzę na niego, po czym się uśmiecham i kładę swoją dłoń na jego.
     Nagle zadzwonił telefon Verdasa. Przeprosił nas i odszedł od stołu.
     - Jak z twoim ojcem? - pyta Diego. Przez chwilę zastanawiam się, skąd wie, aż dociera do mnie, że sama mu to przecież powiedziałam.
     - Dobrze. Okazało się, że to nic  poważnego i tylko spanikowałam. - Uśmiechnęłam się lekko speszona tym, jak się wtedy przestraszyłam, i co okazało się po powrocie do Buenos Aires.
     - Cieszę się, że nic mu nie jest - odpowiada. - Melisa jest tobą zachwycona, teraz widzę dlaczego...
     - Bez przesady.
     Nagle poczułam na nagim kolanie jego rękę. Czuję się nieswojo, tym bardziej, że specjalnie się przysunął. Wcześniej siedział naprzeciwko, a teraz tuż obok. Przełykam głośno ślinę i patrzę na niego.
     - Jesteś piękna, mądra i pracowita.
     Już chcę odepchnąć jego rękę, kiedy obok siada Leon. Brunet błyskawicznie zabiera dłoń i się odsuwa. Szatyn nawet nie zdąża czegokolwiek zauważyć. Gdy tylko kładzie rękę na stole, splatam nasze palce razem i spoglądam na Diego. Podnosi brwi, a ja widząc ten gest mam niezwykłą ochotę pokazać mu, z kim tu przyszłam. Ulegam więc tej pokusie. Wyciągam drugą rękę i kładę ją na policzku Verdasa. Obracam jego twarz i całuję, patrząc kątem oka na bruneta.


* * *


     - Wszystko w porządku? - pyta Leon, gdy mnie odwozi. - Nie odezwałaś się odkąd wróciłem na kolację.
     Spoglądam na niego i zastanawiam się, czy mu powiedzieć. Nie spodziewałam się po Diego takiego zachowania i myślę, że Verdas tym bardziej. Nie mam serca powiedzieć mu o tym, że jego najlepszy kumpel próbował poderwać jego "narzeczoną".
     - Tak... wszystko dobrze.
     - Na pewno?
     Widząc, że szatyn staje na czerwonym świetle przysuwam się i szybko całuję go w usta.
     - Po prostu jestem zmęczona.
     Lekko się uśmiecha i ponownie złącza nasze usta.


* * *

I jest rozdział. Taki on nijaki, ale no... ten... no... NA LEPSZY MNIE NI STAĆ :X Ogl bardzo przepraszam, że tak długo musieliście na niego czekać, ale nie miałam po prostu weny, ochoty i czasu, sorry. 
Tyle :*
Zapraszam do komentowania :D

41 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Pierwsza!!! Misiek pierwszy ♥ Dziękuję Pingwinowi za dedyk ^-^
      i te pandy... :/ Dobra, Misiek je akceptuje.
      12. ^-^ Diego podryw na Violkę. Na narzeczoną przyjaciela xD Misiek się teraz zastanawia kiedy się dowie, że Violka i Leon kłamią, ale pewnie w jakimś dobrym momencie. Diego będzie wniebowzięty zapewne. Chociaż mu teraz nic to nie robi, więc nwm. Ale nieważne, to Pingwin tu pisze, nie Misiek. I dobrze... :D
      Leon, może od razu oświadcz się Violettcie i nie będziesz nic mówił rodzicom?
      Taki tam plan :D
      Czekam na 13.!

      Misiek/Teddy

      Usuń
  2. Wspaniały :***
    Leon i Violetta <333
    Wspólna kolacja z Diego :3
    Chciał poderwać Viola,
    Ciekawe jak to się skończy, czy Leon się dowie ;)
    Mam nadzieję że tak :D
    Czekam na next <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny :)
    Też bym chciała zabić Lu za takie coś xD
    Ach, no w końcu Leoś jest taki przystojny...
    No Diego, to Diego.
    Ale żeby podrywać narzeczoną swojego najlepszego przyjaciela?
    To trochę niehonorowe.
    Co ja mówię? Trochę? To bardzo niehonorowe.
    Ja raczej też bym nie powiedziała o takim zachowaniu i wcale nie dziwię się Vils. To na pewno zraniłoby Leona i to już nie musi chodzić o to czym Viola mu się podoba czy nie, tylko o to, że przyjaciel tak się nie zachowuje.
    No nic kończę, bo jak się rozkręcę to ten komentarz wyjdzie za długi xDD
    Och, jak ja chciałabym tak pisać...
    Czekam na równie boski lub jeszcze lepszy rozdzialik :))
    Rose ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na nexta a rozdział jak zwykle świetny

    OdpowiedzUsuń
  6. Suuuper!!!
    Łoj ten Diego xDD
    Czekam na next i mam nadzieje, że będzie szybciej ;*
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny, cudowny, cudowny
    Leon nie jest już taki wredny itp
    Chyba...
    No nie wiem
    Proszę niech ta twoja wena wróci
    Jesteś super
    Od pierwszego posta czytam twoje rozdziały i OS-y
    Pamiętam jak wyglądał wygląd bloga... nie chce mi się sprawdzać jak się nazywa, ale mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi
    Jeszcze raz życzę duuuuuuużo weny
    Pozdrawiam
    Lucyy

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajmuje :*
    Vivaa

    OdpowiedzUsuń
  9. jeeej, opowiadanie boskie :D
    czekam z niecierpliwością na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski!
    Trochę krótki ale ja się nie czepiam bo szkoła i to wszystko wykańcza i zabiera dużo czasu xD Kolacja może byłaby fajna gdyby nie incydent z Diego :( Viola nie powiedziała Leonowi bo to jego kolega. O całowali się nawet tylko w swojej obecności :3 I nikt mi już nie wmówi ze oni nic do siebie nie czują! Czekam na kolejny ;*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak dla mnie cudeńko
    Leon i Violcia mmm
    Diego przystawia się do Violi
    Tego się nie spodziewałam
    Pocałunki Leonetty słodkie
    Czekam na nexcik Mela

    OdpowiedzUsuń
  12. Super ^^
    León i Violaaaaa ^^
    Pocałunek ... ^^^
    A Diego się przystawia do 'narzeczonej' swojego kumpla... no .... IUHGYRDGY!
    Czekam na nexta ;33
    Całusyy ;**
    Nati

    OdpowiedzUsuń
  13. *o*
    Zajebisty! Nic dodać nic ująć :)
    Akcja z Diego mnie rozwaliła!
    Hahaha ten facet jest ... dziwny? głupi? bezczelny?
    Nie wiem, ale doprowadził mnie do łez.
    Oczywiście ze śmiechu xd
    Życzę weny i czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mogę się doczekać na next ! Great !

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest świetny!!
    Leonetta forever!!!
    Oj,Diego to nie ładnie.
    Życzę dużo weny i czekam na nexta<3
    P.S.Zaprosisz mnie do czytania CEEA.Proszę!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W notce napisałam, że blog będzie zablokowany, aż dodam nowe zakładki i zmieni się szablon, zanim to się nie wydarzy nie będzie miał do niego dostępu NIKT poza mną.

      Usuń
  16. Mega rozdział , akcja w ciekawy sposób się rozkręca i ten styl pisania <3
    Moge prosić o zaproszenie do CEEA ?

    OdpowiedzUsuń
  17. Super, ciekawy oni muszą być razem. Dlaczego dałaś dla zaproszonych CEEA . Proszę dodaj mnie mój email oboryslawska1@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Fantastyczny ten rozdział <3
    Jak ty możesz tak oceniać swoją pracę? Ty chyba nijakiego rozdziału nie widziałaś. To jest CUDO *.*
    Przeczytałam już wczoraj, ale dopiero dzisiaj znalazłam czas, żeby skomentować ;D
    Ojciec Verdasa nie zdobył mojej sympatii. Nie lubię go. Jak on nie może lubić Violetty?! Jak on może być za Biancą?!
    Dłoń Verdasa na kolanie Violetty ^^ Ajajaj :3
    A ten Diego też nie za bardzo przypadł mi do gustu :/ Jak on może tak się
    zachowywać?! Na dodatek w stosunku do przyjaciela. Gdyby Leon był kimś obcym to może jeszcze szło by na to przymrużyć oko. Ale przyjaciel?! No bez przesady.
    A nasza Leonetta jest taka słodka :3 Jestem ciekawa jak długo to jeszcze potrwa.
    Życzę "weny, ochoty i czasu" ^^
    Czekam na kolejny ;**

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawe jak potoczy sie dalej ich historia *.*

    OdpowiedzUsuń
  20. wspaniały rozdział :) czekam na next i życzę weny XD
    pozdrawiam Aga ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam *.* sposób w jaki piszesz strasznie mi sie podoba, jestem ogromnie ciekawa, jak akcja potoczy się dalej

    OdpowiedzUsuń
  22. ta historia jest tak genialna *.*
    rozdział cudowny *.*
    Diego -.-
    chciał ja poderwać -.-
    czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  23. po prostu cudo ;)
    ( jak zawsze )
    genialne opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  24. Extra rozdział, głupi Diego.... Już chce next !

    OdpowiedzUsuń
  25. Trochę krotko ale spoko, czekam na następna część

    OdpowiedzUsuń
  26. Kocham, ale to już mówiłam ;3
    Mam pytanie do Nicole!
    Lubisz Niezgodną, prawda?
    No i Tobiasa, oczywiście ;)
    Sama kupiłam już i przeczytałam książke 'Cztery. Zanim Tobias poznał Tris' Czytałaś?


    Olaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham "Niezgodną" i kocham Tobiasa * <333
      Przeczytalam w 4 dni ♥♡♥♡ (przeczytałabym szybciej, ale szkola -_-)

      Usuń
    2. Mam to samo ;*!
      Widziałaś już?
      https://m.youtube.com/watch?v=7Ql1T41Jw5U

      Olaa

      Usuń
    3. Jak tylko udostepnili na fb ;> Ale szczerze mówiąc nie spodobało mi się :/ Odkąd dowiedzialam się o trojkacie miłosnym w filmie, mam wrażenie że to będzie porażka ;-;

      Usuń
    4. Matko! Jakim trójkącie? ;o

      Olaa

      Usuń
  27. Jejusiu cudo, no aż nie wiem, co napisać :*

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudo...Sorki ze wczesniej mnie nie bylo ale....szkola. Ta przekleta...szkola
    Pozdrowienia i weny
    Jula

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X