21.9.14

Rozdział 8: Dlaczego mnie tu zabrałeś?

Ten jakże beznadziejny rozdział dedykowany jest Blair :*

Po przebudzeniu spostrzegła, że ma na sobie wczorajsze ubrania. Próbowała przypomnieć sobie przebieg poprzedniego dnia, ale nie pamiętała niczego więcej niż ognisko.
     Zaczęła zastanawiać się, jak znalazła się w sypialni.
     Po chwili jednak obróciła się w stronę Leona. Zobaczyła jak śpi. Miał na sobie granatową koszulkę z krótkim rękawem i spodnie od dresu. Leżał na brzuchu i nie był niczym przykryty. Castillo odkryła się, przykrywając tym samym swojego szefa i po cichu skierowała się do łazienki. Tam wzięła szybki, pobudzający prysznic. Po wykonaniu pozostałych, mniej ważnych czynności, wyszła. Nie widziała szatyna, więc dokładnie się rozejrzała. Po chwili dostrzegła go rozmawiającego przez telefon na balkonie. Uśmiechnęła się pod nosem widząc go w swoim żywiole.
     Niepewnie również wyszła na balkon. Widząc ją, szatyn skończył rozmawiać. Podeszła do barierki, o którą się opierał i zrobiła to samo. Z początku stali w ciszy. Oboje spoglądali na siebie kątem oka, ale żadne się nie odezwało.
     - Coś... nie tak z firmą? - Postanowiła podjąć próbę rozmowy.
     - Chwilowo - odpowiedział, patrząc przed siebie. - Zabieram cię dzisiaj z tego domu.
     Po usłyszeniu tej wiadomości spojrzała na niego. Nie wiedziała, czy chodzi o zwykły wyjazd na cały dzień czy powrót. Zanim jednak zdążyła się spytać, odwrócił się i skierował w stronę łazienki.


* * *


     - Leon mówił, że gdzieś jedziecie - powiedziała Melisa. Szatynka z tych słów mogła wywnioskować, że jednak nie wracają do domu. Czuła powoli, że braknie jej sił na udawanie. Niepewnie skinęła głową. - Pewnie chce ci pokazać okolicę.
     Castillo ciekawiło to gdzie chce ją zabrać i po co.
     Po chwili w pomieszczeniu pojawiła się Ludmiła. Z uśmiechem przywitała się ze wszystkimi i zajęła miejsce obok Violetty przy dużym stole. Widząc, że Melisa idzie do kuchni, odezwała się do niej.
     - Musimy dzisiaj pogadać. - Mówiła w miarę cicho, aby przypadkiem nikt poza szatynką jej nie usłyszał. Violetta napiła się herbaty z niebieskiego kubka w paski i spojrzała na nią pytająco. - Nie powinnam wczoraj się tak zachować.
     - Zapomnij. Pogadajmy wieczorem.
     - Czemu dopiero wtedy? - spytała zdziwiona. Szatynka żałowała, że akurat teraz Ludmiła postanowiła się wszystkim interesować.
     - Bo jadę... gdzieś.
     Zanim zdążyła cokolwiek odpowiedzieć, do pomieszczenia weszła z powrotem matka Leona. Zaproponowała Ferro coś do picia, ale ta odmówiła, spoglądając cały czas na szatynkę. Oczekiwała od niej odpowiedzi, której - przez pojawienie się Verdasa nie - dostała.


* * *


     - Ładnie tu - stwierdziła szatynka po dłuższej obserwacji otoczenia. Verdas zabrał ją do parku, znajdującego się w jakimś małym miasteczku w okolicy. Siedzieli w ciszy na ławce. - Często tu przyjeżdżasz?
     - Przyjeżdżałem - poprawił ją. Nie miał jednak tego tonu, co zawsze, gdy robiła coś źle. Powiedział to... z uśmiechem. - Jak byłem nastolatkiem mieszkała tu moja dziewczyna. Zrywałem się z lekcji albo uciekałem z domu i przyjeżdżałem tutaj.
     Uśmiechnęła się, wyobrażając sobie nastoletniego Leona zakochanego do tego stopnia, że uciekał z lekcji. Ciekawe jaka była, skoro aż tak zawróciła mu w głowie.
     - Dlaczego mnie tu zabrałeś? - zapytała szczerze ciekawa odpowiedzi. Przecież nie przywiózł jej tutaj, żeby mówić o swojej nastoletniej miłości. Równie dobrze mogli zostać w domu i robić cokolwiek innego bez jeżdżenia w tą i z powrotem.
     - Pomyślałem, że przyda nam się jeden dzień bez mojej chorej rodzinki i udawania przed nimi.
     Violettę zaskoczyła odpowiedź Verdasa. Spodziewała się czegoś w stylu "Miałem cię powoli dość, więc wywiozłem cie tutaj, żeby iść na spacer i odpocząć od ciebie". Mile ją zaskoczył. Obdarowała go uśmiechem.


* * *


     Spędzili popołudnie na zjedzeniu czegoś i obejrzeniu seansu w kinie. Szatynka czuła się przy swoim szefie przyjemnie. Był w pełni wyluzowany i Violetcie bardzo spodobał się taki Leon. Pod wieczór spacerowali po okolicy i podziwiając różne pięknie oświetlone ulice. Wrócili także na parę chwil do parku, aby pooglądać fontannę, która nocą wyglądała jeszcze piękniej. 
     Około 21 wrócili do domu. Nikogo nie było w pobliżu, więc od razu skierowali się do sypialni. Tam po kolei wzięli prysznic. 
     Szatynka leżała na łóżku i czytała książkę. Widok Leon siedzącego na balkonie i pracującego na laptopie jednak stanowczo ją rozpraszał i nie wiedziała niczego z ostatnich trzech rozdziałów. W końcu odłożyła książkę i niepewnie wyszła na balkon. Oparła się o barierki.
     - Jak byłam mała nie śmiałam nawet marzyć o takim pokoju - odezwała się po jakimś czasie obserwowania widoku. Nigdy jej przez myśl nie przyszło, żeby mieć ogromny pokój z własną łazienką i balkonem. Do tego mieć dostęp do takich widoków.
     - Sporo się w nim zmieniło - oznajmił, odkładając laptop na mały stolik obok. - Kiedyś pełno w nim było książek, które czytałem, żeby zaimponować ojcu czy różnych rzeczy tego typu.
     - I tak... ten pokój jest większy niż moje mieszkanie. Własna łazienka to niezłe udogodnienie dla dorosłego człowieka, a co dopiero dla dzieciaka...
     Przerwała, słysząc, że ktoś puka do drzwi. Leon złapał ją w pasie i pociągnął ją tak, że wylądowała na jego kolanach. Spojrzała na niego zdziwiona, ale po chwili wygodniej się rozsiadła. Wtuliła głowę w jego klatkę piersiową, kiedy ten krzyknął, że ten kto puka może wejść.
      Do pomieszczenia weszła Melisa. Zatrzymała się w pół kroku, kiedy zobaczyła szatynkę na kolanach Verdasa. Uśmiechnęła się jednak i również wyszła na balkon.
      - Słyszałam, że już wróciliście. Pomyślałam, że może chcielibyście coś zjeść...
      - Zjedliśmy na mieście - odpowiedział jej szatyn z lekkim uśmiechem. - Dzięki.
      Po wypytaniu o spędzony przez nich dzień, kobieta wyszła. Castillo powoli podniosła głowę i spojrzała swojemu szefowi w oczy. Uśmiechnęła się, a ten to odwzajemnił. Niepewnie przybliżyła się i pocałowała go delikatnie. Szatyn - mimo zdziwienia wywołanym gestem kobiety - odwzajemnił pocałunek, a po chwili go pogłębił. Jeździł ręką po plecach szatynki, a ona ułożyła swoje na jego klatce piersiowej. Druga dłoń złapała ją lekko za udo.
      Po dłuższej chwili, wziął ją na ręce nie przerywając pocałunku. Zaniósł ją do środka i przycisnął delikatnie do ściany. Zaczął całować ją po szyi, gdy ta powoli odchylała jego koszulkę.
     Po pozbyciu się - zbędnej w tym momencie - garderoby, można się domyślić, co się stało.


* * *

Przybywam :D W KOŃCU. Jeszcze rozdział taki kiepski i krótki :/// Przynajmniej macie numerek Leonetty ;D Miało go nie być tak mniej więcej do końca opowiadania, ale pomyślałam sobie, że zrobienie szczęśliwej Leonetty, która w końcu zrywa jest gorsza niż po prostu Leonetta, która nigdy nie była razem ;D Tak więc cieszcie się, póki możecie ^^ 
Ten rozdział pisało mi się cholernie ciężko, co wiedzę osoby, którym trułam o to dupę ;D Ale w końcu napisałam ( z pojedynczymi zdaniami od Blair <333 Tak między nami: tylko te zdania da się czytać ;D) I wiem, że mogło być lepiej, ale... jest jak jest xD 
Rozdział kolejny nie wiem, kiedy się pojawi, ale mam nadzieję, że mimo braku szantażu będzie tu mniej więcej tyle komentarzy, ile było poprzednio :)
Tak dla czytelników CEEA: rozdział jest w połowie napisany, ale nie zostanie dodany dopóki nie będzie tych 35 komentarzy. To wcale nie jest tak dużo.

Czekam na Wasze opinie :**

Nicol <3

45 komentarzy:

  1. Wow świetne uwielbiam tą historię.
    Dobrze, że założyłaś tego bloga.
    Do next.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham! Zrób tak, że jak wrócą, to Violetta nie bd chciała być z Leonem, a on się w niej zakocha i bd za nią latał! Pomoże jej ojcu i siostrze.. ♡
    PS. Widzę, że lubicie Gossip Girl! Też kocham! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny !
    Leon zabrał Vilu w takie piękne miejsce :) Opowiedział jej co tu robił jak był młody :D Lu przeprosiła i terach chce wyjaśnień. Wrócili do domu, a Vilu nie mogła się skupić na książce hehe xD Teraz tak swobodnie rozmawiali ze sobą i byli jak przyjaciele ;) Wylądowała na jego kolanach :D Pocałowała go! On oddał i pogłębił pocałunek! I tak jak ty to napisałaś numerek Leonetty ;3 No to już wiemy, że na pewno nie są dla siebie obojętni ;) Ciekawe co będzie jak się obudzą i przypomną sobie co robili w nocy :D Już czekam na rozdział ;***
    Pozdrawiam <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Nareszcie jestem :D przepraszam że nie komentowałam poprzednich ale nie miałam czasu :/
    Ale czytałam ^^
    To opowiadanie jest cudowne <3 całe da się czytać :D
    No tego to ja się nie spodziewałam. Jestem mile zaskoczona. Leoś i Violetta poszli razem do łóżka ^^ ciekawa jestem jak to wszystko się dalej potoczy.
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeeest! Wreszcie! ♥ Nie mogłam się doczekać ♥
    Prosze, dawaj następny jak najszybciej, a najlepiej jeszcze dzisiaj! Jak coś mogę ci pomóc c:
    Cudowny jest! :3 I Leonetta jest ♥ Ciekawe co będzie dalej, jak się rano obudza nadzy obok siebie ;PP
    Pisz dalej, bo to moje ulubione opowiadanie. Fabuła bardzo ciekawa, wciągająca, i pomysł ogólny też bardzo oryginalny! :)
    Szczerze to nie wiem które zdania są od Nath, ale ogólnie CAŁY rozdział jest boski! GEEEEENIALNY!!! :D
    Ja chce następny jeszcze dzisiaj! Proszęęę! Za taki długi komentarz, może byś dodała? :D
    Całusyy ;***
    Nati

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudo <3 <3
    Leonetta, nareszcie !!! <3 :*
    Czekam na next!!! :**

    OdpowiedzUsuń
  7. jest Leonetta
    love rozdział extra :)
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudenko mrrrrrr i mamy pierwszy raz leonetty ach sie rozmazylam. Co ty masz w sobie dziewczyno ze tak swietnie piszesz. Jestes dlamnie jak muza na ktorej mozna sie wzorowac. I mam taka prosbe abys zajrzala na mojego bloga i poprostu zostawila komentarz czy ci sie podoba ,czy tez nie a oto link. http:// leonettaprawdzieahistoris.blogspot.com. I nie chodzi o reklame tylko twoja opinie naktorej bardzo ale to bardzo mi zalezy:):). A i zycze duzo weny na kolejne rozdzialy AGA VERDAS

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny! Cudowny! Wspaniały! ♥
    Leon się zbliża do Vilu, a Vilu do Leona ^^
    I Leoś ją zabiera na taki luźny dzionek i jest sobą ;3
    A Lu chce wszystko od razu wiedzieć ^^
    I ta akcja na końcu ♥
    Byłam nią zdziwiona, ale się z niej cieszę ^^
    Ciekawe jaka będzie ich reakcja rano ♥
    I oczywiście dopiska od Nicol, że to po to, żebyśmy bardziej potem cierpieli ;D
    Ale za taki cudowny rozdział to nie można się gniewać ♥
    Czekam an kolejny *O*
    Buziaki ;*
    Katarina

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział :* Czekam na nextaaa ! Z niecierpliwością !

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana nareście przeczytałam i chce następny kocham twojego bloga jest cudowny pisze z tableta więc błędy dawaj jak najszybciej rozdział byle żeby był do następnego Kasia

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały z niecierpliwością czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super z niecierpliwością czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mogę doczekać sie kolejnego nexta

    OdpowiedzUsuń
  15. Osos que no vivan, no hacen ningún comentario.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Misiek szaleje na translatorze jak Pingwin :D
      Miało wyjść, że martwe Miśki nie komentują, ale translator pewnie coś przekręcił :D
      LEON I NASTOLETNIA MIŁOŚĆ, NIECH ZGADNĘ DZIEWCZYNA MIAŁĄ NA IMIĘ TEDDY? ;) Pewnie nie, ale cii...
      Leon jak sie wyluzuwał przy Violce, OMG. Ale Pingwin mistrzem jest. Misiek durny nie odróżnia zdań od męza PIngwina, ale nieważne. To Misiek pisze tak beznadziejnie, że od razu rzuca się w oczy ;D
      LEON MNIE ZDRADZA
      Z VIOLETTĄ
      jak on tak może zdradzać Miśka?
      Misiek chce rozdział na CEEA, ale tu też...
      :D
      Życzę weny Pingwinkowi :D
      Pingwinkowi, który przyczyniłsie do śmierci Miśka phi.

      Martwy Misiek.

      Usuń
  16. Super <3
    Czekam na next <3
    uuuuuu Leonetta XD

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudo !!!
    Numerek Leonetty !!!
    Czekam na next !! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Hohoho nie spodziewałam się takiego przebiegu zdarzeń ;* ale i tak jest super i czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. No, no, no tego się nie spodziewałam ;)
    Aczkolwiek jestem mile zaskoczona ;))
    Naprawdę bosko ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Awwwwwwwwwwww cudo !!!
    Nie spodziewałam się, że leonetta tak szybko się ze sobą prześpi, ale mi pasuje :D
    Podoba mi się taki Leoś <3
    Już się nie mogę doczekac nexta :3
    Buziaki :************

    OdpowiedzUsuń
  21. Aw *-*
    Piękne ;3
    Ten razem spędzoy dzień :*
    Noc:3
    Czekam kolejny c:

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny rozdział.! <3
    Ooo jaak słodko ;3
    Leon wziął ją do paarkuu :)
    I Violka na Jego kolanaach <33
    Awww *-*
    Czekam na next.! <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie wiem co napisać...
    Wspaniałe, boskie, super... to za mało !
    Wstawiaj SZYBKO nextt !!!
    To nie jest badziew, to jest.... MEGA !
    Buziaki ;**
    Suzzy

    OdpowiedzUsuń
  24. Kocham cie za ta noc <33333
    genialny <33
    Czekam na next, i nie obraze sie jesli tu pojawi sie szybciej niz na CEEA xD

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudowny :*
    Noc Leonety <3 <3 <3
    Z niecierpliwością czekam na next a no i weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudo *.*
    Czekam na next! ;D
    PS Piszesz genialnie! ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. super rozdział czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  28. świetny rozdział :D czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudne!!!!
    Numerek Leonetty!!!
    Kochana,super!!!!
    Życzę dużo weny i czekam na nexta<3

    OdpowiedzUsuń
  30. I znów to samo, niesamowite uczucie które mnie ogarnia jak czytam to opowiadanie. Kobieto dla Ciebie wchodzę codziennie na bloggera by zobaczyć czy czasem nie napisałaś nowe rozdziału. Czekam z NIECIERPLIWOŚCIĄ!!! Mam nadzieję, że Leonetta po numerku nie będzie taka słodka i kochająca się :> Mam nadzieję, że zrobisz im jeszcze dużo kłopotów :D

    OdpowiedzUsuń
  31. ja chce nexta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. o ja cie ! Teraz Viola musi utopić Blance w jakieś rzece a potem jechać do ojca.. tylko co na to Leon.. i wgl. co on sobie myśli..? łaske robi że się w Violi zakocha czy jak ? Uch ! Czekam na next :D POZDRAWIAM ! ♥ Agata :D

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X